poddaszki :)
takie tam zabawy z wykańczaniem składziku na drewno
co wspominałam o nim również tutaj
i który drzwi się nie może doczekać
bo kołków zabrakło
a nie mam kiedy pojechać i kupić
a tym bardziej zrobić je sama
ale jak widać zrobiłam poddaszki :)
czyli takie tam powycinane deseczki
co między krokwiami bieleją
a wieczorem ...
zafascynowało mnie niebo
burza walczyła z zachodzącym słońcem
co wspominałam o nim również tutaj
i który drzwi się nie może doczekać
bo kołków zabrakło
a nie mam kiedy pojechać i kupić
a tym bardziej zrobić je sama
ale jak widać zrobiłam poddaszki :)
czyli takie tam powycinane deseczki
co między krokwiami bieleją
a wieczorem ...
zafascynowało mnie niebo
burza walczyła z zachodzącym słońcem
Tak po prostu sobie zrobiłaś poddaszki. A ja prostej deski nie potrafię przyciąć. I jak się tu nie zdołować. Niebo przerażające i piękne jednocześnie.
OdpowiedzUsuńtak jakoś wyszło :)))) bo żeby prostą deskę przyciąć, to już trzeba mieć trochę wprawy :)) łatwiej jest na krzywo :))))
UsuńNo nie powiem, miejsca to Ci tam nie brakuje, chciałbym mieć tutaj chociaż 1/3 z tego. Tam suszysz deski na kolejne prace? Czym wycinałaś te poddaszki? Na taśmówce?
OdpowiedzUsuńDobra robota
Red
zwyczajną wyrzynarką, a potem ręcznie docierałam pilnikem :)))) a miejsca to się okazuje, że za mało :( na zdjęciach widać sezonujące się deski czereśniowe :) już trzeci rok, może w przyszłym się za nie wezmę :)))
UsuńA co z nich będzie, z tych desek? Zawzięta jesteś na to drzewo. Wyrzynarka i pilnik...Niezła para...Czereśnia ładny ma kolorek....
UsuńMiłego dnia
Red
Jakie piękne te daszki. Oooo i widzę też masz niebo do wynajęcia:)
OdpowiedzUsuńNiebo do wynajęcia jest jak najbardziej :)))
UsuńKiedyś, jak dojedziesz, będzie dla Ciebie :)))
ależ mnei się marzy żebym miała tyle miejsca na zagospodarowanie wokoło domu. A tak... na nyny do miejskiego molochu, a do warsztatu 25 km w jedną stronę.. i tak codziennie.
OdpowiedzUsuńO kurczę, to trochę daleko. To może powinniście zamieszkać w warsztacie :)))))))) Przypuszczam, że i tak tam większość dnia tam spędzacie :DDDDDD
UsuńJa do swojej pracy zawodowej też mam 24 kilometry, czyli niemal identycznie jak Wy :))))
Dziękuję za odwiedziny :))
pomieszkujemy :P
Usuńa i pozdrawaiam :))
OdpowiedzUsuńGenialne w prostocie. Niby prosta deska, a jednak ozdoba.
OdpowiedzUsuńIdę kupić wyrzynarkę :)
-- Andrzej
Najprostsze i najładniejsze ozdoby są na wsi, to z niej czerpię inspiracje :)
UsuńNowy profil? Jakieś nowe strony zakładasz?
Dziewczyno IMPONUJESZ mi za każdym razem gdy tu zaglądam. "Poddaszki sobie zrobiła..." :-) szast prast i są. No i jeszcze ta walka Słońca z Panią Burzą - ABSOLUT!
OdpowiedzUsuńe, no co Ty... :DDDDDDDD
UsuńNa niebo nie mogłam się napatrzeć, dopiero deszcz mnie przegonił
Znowu pokazałaś swoje cudowne umiejętności i znowu Cię podziwiam. Niebo było niesamowite i warto było je obserwować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) a niebo było zniewalające, na zdjęciach tak dobrze tego nie widać.
UsuńNo właśnie, poddaszki sobie pięknie powycinała i zrobiła. W takim składziku, to i ja bym chętnie zamieszkała. Zdjęcia "walki" świetne. Wczoraj u nas też tak niebo wyglądało. Dziś słoneczko świeci pięknie. Idę zrywać czarne porzeczki na dżem. Pozdrawiam wietrznie i słonecznie
OdpowiedzUsuńDżem porzeczkowy, miam :))) A poddaszki, to pikuś, kilka desek i już :)))))))
UsuńPikuś. Dla kogo pikuś, dla tego pikuś.
Usuń:))))))
Usuń