wiosna
|| śpieszę donieść || parę dni temu widziałam za płotem || dziś przed płotem || wspomnienie dzisiejszego spotkania z wiosną || a było dziś trochę pracy || niewdzięcznej || o tym jutro lub pojutrze || w przerwie || obchód włości || zobaczyłam tropy pod płotem || jaki zwierz || nie wiem ||
|| idę dalej pod sosny || w cieniu ||
|| idę dalej pod sosny || w cieniu ||
|| cóż to sterczy w tych tropach? || liść narcyza! || w międzyczasie przywiało listek || mocny dziś wiatr ||
|| dalszy obchód || mam cztery wierzby || i proszę || jakie przystrojone ||
|| i dowód, że przed płotem || w tle pergola || jeszcze nie zarośnięta ||
|| zatem wiosna! ||
uu..wilk Ci się podkradał ;)..Saba też już linieje :)
OdpowiedzUsuńa dokąd przenosisz? :)
OdpowiedzUsuńWilku, wilk to chyba nie .... Do lasu mam daleko, a i działkę mam ogrodzoną. No chyba, że to Twoje ślady :), tylko czemu na herbatę nie wstąpiłeś?
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o trytomę, co u Ataner była? Przesadzałam ją w zeszłym roku, pierwszą zimę jest na innym stanowisku bliżej pola. Zaciąga tu zimą strasznie, więc nie wiem czy jej przenosiny nie zaszkodziły :)
no to lis ;)..nie było Cię wtedy :)..
OdpowiedzUsuńyhm, no wrażliwa na mrozy, i na wilgoć.. wyczytałem , że nawet jak korzenie się uratują, a liście przemarzną to nie kwitnie wtedy..
To nie wiem czemu kwitła, liście przemarzały, wyrywałam zeschnięte. Co prawda nie były to oszałamiające kwiatostany, ale kolorki były :)
OdpowiedzUsuńto masz dobrą rękę ;)..bo pąki kwiatowe są między liśćmi :)..
OdpowiedzUsuńhttp://forum.poradnikogrodniczy.pl/trytoma-uprawa-nawozenie-i-zabezpieczanie-na-zime-vt3247.htm
To pewnie teraz będzie tak, że skoro wiem, że trzeba z nią delikatnie, to będą kłopoty :) Wcześniej byłam nieświadoma i wszystko było w porządku hihi :)
OdpowiedzUsuńno tak nieraz bywa, jak się chucha, dmucha to marnieje, a jak zostawi samopas to rośnie w oczach ;)..zależy też od miejsca, w jednym nie chce rosnąć, a parę metrów dalej rośnie jak na drożdżach :)..u nas za zimno na wiele roślin :/..a miałaś Słodlin/Glicynię?
OdpowiedzUsuńGlicynia piękna jest, ale z nią jest inaczej. Wiem od dawna, że wrażliwa i jeszcze jakoś nie miałam odwagi jej u siebie posadzić. Może kiedyś, jak mi tuje porosną i zasłonią od przeciągów :)
OdpowiedzUsuńtaa, no właśnie rośnie pięknie w krajach śródziemnomorskich.
OdpowiedzUsuńA kiedyś była w Przemyślu w ogrodniczym, i mówili tam, że nie przemarza, że ma ją w swoim ogródku ta sprzedawczyni. Skusiłem się, i po pierwszej zimie padła :)
Wedlug mnie to krokus przebija sie przez snieg. Pokonalam paniczny strach piszac te slowa przeciez wiesz jak ja sie znam na kwiatach:))
OdpowiedzUsuńWilku, wychodzi na to, że glicnie nie będą u Ciebie rosły. Trzeba się z tym pogodzić i kupić sobie rdest Auberta, albo hortnesję pnącą.
OdpowiedzUsuńAtaner, krokusy mam owszem, zdaje się, że tylko dwa. Za to tulipanów i naryzów sporo. Przy czym narcyze to w zasadzie tylko liście u mnie puszczają, jakoś słabo mi kwitną. Cierpliwie czekam maja, wtedy będzie wiadomo, jak w tym roku :)
Aneto, a u nas coś tej wiosny nie widać, nawet mizerne listki krokusa przysypało na amen, zawsze o tej porze na Pogórzu kwitł wawrzynek wilczełyko, cały obsypany ciemnoróżowymi kwiatkami, wprost na łodydze i nic, widać, że czeka, bo pąki nabrzmiałe.Rozmawiacie z Wilkiem o glicynii, mam dwie, na pergoli, w ciągu 10 lat zakwitła pięknie raz, po jednej zimie myślałam, że już nie odbije, miałam wycinać, ale pojawiły się nieśmiałe listki bardzo późno, Ma łodygę bardzo grubą, jak ramię, owinęła się wokół listewek pergoli i wyrwała je i teraz nie wiadomo, kto kogo podtrzymuje. Mój ogród ma już ponad 10 lat, wszystko porosło ponad miarę, przycinam, a to rośnie jeszcze bardziej, chyba przesadziłam z ilością, jest dżungla. Lubię ogrody, rośliny, małą architekturę w nich, hortensję pnącą mam, ale rdestu jeszcze nie, a już nie mam miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, lisa wczoraj widziałam, przemykał w sadzie, pa. Piję teraz kawkę z mlekiem i czytam.
Jej, my wreszcie musimy pojechać do Kosztowej sprawdzić jak przezimowała! Tam ogród na razie w wymiarze jeno symbolicznym, tak tylko, żeby ziemi zaznaczyć, że nie jest bezpańska i że będziemy się o nią troszczyć. Nasadziliśmy jednak kilka roślinek dość wrażliwych. Zostały niby na mróz zaopatrzone (w dodatku tradycyjnie - słomiane chochoły :D), ale i tak się denerwujemy...
OdpowiedzUsuńMoże za tydzień uda się wyskoczyć... Niech by aura pozwoliła (np. u nas wczoraj niezła, choć krótka śnieżyca, i gołoledź jak fiks).
Pzdr.
Jakieś ranne ptaszki do mnie przyleciały :)
OdpowiedzUsuńMario, to dobra wiadomość dla Wilka i dla mnie. Wilk może próbować jeszcze raz z sadzeniem glicynii, a ja.. skoro u Ciebie na pogórzu rośnie, to u mnie pod Lublinem też powinna. Rdest posadziałm w zeszłym roku, jeszcze ciagle mały. Hortensję mam już trzy lata, ma bardzo małe przyrosty, ale w końcu, jak mi się na pregolę wdrapie...:) Staż ogrodniczy mamy podobny, u mnie tez już trochę ponad dziesięć lat minęło.
Go i Rado, niedługo i Wasz ogród porośnie tak, że maczetą będziecie przecinki robić, żeby pod drzwi do domu podejść :) Kiedyś biegałam i osłaniałam wrażliwe roslinki, a one i tak zazwyczaj nie chciały rosnąć, wobec czego już ze dwa lata nie okręcam. Jak chcą to będą rosły, jak nie, to wielka szkoda... :)
Miłego i pożytecznie spędzonego dnia ptaszkom życzę!
A głoledź wczoraj i nas była. Wieczorem, jak z pracy wracałam to tylko do czterdziestki, więcej nie dało...
OdpowiedzUsuńOj tam, na Pogórzu! nie, mam ją w mieście, rośnie od zachodniej strony, dom trochę osłania. Już dawno zrezygnowałam z okrywania roślin, co przeżyje, to będzie, a im mniej zwracam uwagę, tym bardziej rośnie.Miałam tak, że sadziłam dużo, w bliskiej odległości, bo łyso było, orne pole, ani się obejrzałam, a zarosłam jak nieboskie stworzenie, ani maczeta nie pomaga. Polecam umiar. Aneto, dasz wiarę, szpak do mnie przyleciał dzisiaj, na razie jeden, nawet go sfotografowałam na uwiecznienie tej wiekopomnej chwili, jabłek mu nakroiłam, smakowały, a potem grzał się i drzemał na krzaku. Jutro podrzucę owoców z kompotu, pa
OdpowiedzUsuńa u mnie narcyzy kwitną, ale szybko przekwitają..z glicynią pewnie trzeba trafić na pierwszych kilka zim łagodnych, żeby łodyga zgrubiała, mi jednoroczna przemarzła i uschła..
OdpowiedzUsuńWilku, nie znam się na glicynii, ale jak sadziłam azalie, to chyba dobrze trafiłam, bo wcześniejsze zimy, tak jak piszesz, były w miarę łagodne. Mam nadzieję, że tegoroczne mrozy im nie zaszkodziły :) Posadź tulipany, powinny kwitnąć dłużej :)
OdpowiedzUsuńno moja azalia też się ostatnio rozrosła ;)
OdpowiedzUsuńWilku, to znaczy, że razem czekamy z niecierpliwością na rozkwit kwiatów w naszych ogrodach.
OdpowiedzUsuńprzez cały rok zawsze coś kwitnie, albo owocuje :)
OdpowiedzUsuń