nawałnice

jak na kilkanaście lat mieszkania
trzeci raz zalało nam działkę całkiem nieźle
dwa razy w wyniku topnienia śniegów
ale teraz w wyniku szalejących nawałnic

nie mieszkam w terenie zalewowym
nie była to powódź
a jednak nawet takie małe straty jak moje smutek przynoszą

już po pierwszym dniu nawałnic mieliśmy widoczne straty
ale drugi dzień je zdecydowanie powiększył






















bilans strat
zalana piwnica
wybite szambo
i wielkie bajoro
zamoknięte drewno zarzucone błotem
brak trawnika
wymyte drogi
zwały błota na szosie








wczoraj między kolejnymi deszczami próbowaliśmy sprzątnąć drewno
wyniesione wiadra błota
z komórki
ale z trawnika raczej go nie posprzątamy
liczymy
że samo do lata zarośnie
wczoraj sprzątano też błoto z szosy
a wieczorem sąsiedzi zabrali ułożone na szybko worki z piaskiem








kamienie w azaliach skryły się pod błotem




nawet mak jakoś smutno kwitnie
a jednak cieszy


Komentarze

  1. oj ,co napisać,wiem co to powódz (1997), szkoda niby "telewizyjnie" to tylko podtopienie a straty macie spore, nie liczę roboty i stressu, trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo niedobrze, że wiesz co napisać :( Moje szkody są małe, ale niestety kłopotliwe. Jak tylko trawa zarośnie na nowo, nie będzie śladu po wodzie.

      Usuń
  2. U nas na szczęście tak nie było, współczuję.
    Oby te deszcze już się skończyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś świeci piękne słońce :) będzie lepiej :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie miałam powodzi, ale przyznaję, że przykro patrzeć na brak trawnika :(

      Usuń
  4. Oj, przykro mi bardzo. Nie przypuszczałam, że tak się u was może zdarzyć. Oby jak najszybciej wszystko wróciło do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Was nawałnicy nie było? Niby tylko sześćdziesiąt kilometrów różnicy..
      Na szczęście mieszkamy na małym stoku, zatem tylko przez naszą działkę przepłynęło ..

      Usuń
  5. U nas tez leje od 10 dni. Na dworze; szaro, buro i ponuro, a na dodatek nie mamy gazu, bo w kamienicy stwierdzono wyciek i teraz trzeba calutka instalacje gazowa zmieniac - co potrwa okolo 3 tygodni. Na korytarzu brod i kurz a my myjemy sie jak za krola cwieka grzejac wode w garnkach i polewajac sie z miski...
    Zycze Wam duzo slonca, bo wtedy nawet jesli trzeba sprzatac po ulewie, to jednak swiat wyglada weselej, trzymam kciuki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to macie nie wesoło. Bez elektryczności i gazu, to teraz katastrofa. Trzymajcie się! Będzie dobrze :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że do wakacji trawa zarośnie na nowo i nie będzie widać okropnego błociska. A na przyszły rok, to już na pewno :)

      Usuń
  7. Oj przykro mi. Niestety z Matką Naturą nikt nie wygra, musimy się pogodzić czasami z pogodowymi anomaliami :(
    U nas na szczęście nie było ulew ani wichur w tym roku, na razie spokój.
    Za to dwa lata temu mieliśmy tyle trąb powietrznych, że w borze była masakra, tam gdzie niegdyś był gęsty las jest puste pole w wielu miejscach, aż serce się krajało. Drzewa połamane jak zapałki, zerwane linie energetyczne. Drogi totalnie nieprzejezdne. Dodatkowo zniszczenia spowodowane gradem.... Smutne są takie chwile, ale musimy stawić czoła Naturze...

    Życzę szybkiego powrotu do normalności i spokojnej pogody :)
    Pozdrawiam,
    Nev

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedaleko od nas też podobno przeszła trąba. Nie wdziałam, ale tak ludzie gadają. Nasze drogi też były zawalone połamanymi drzewami i błotem. Niby zdjęli błoto, ale jeszcze go pełno. Trzeba czasu by resztę samochody kołami rozniosły.

      Mam nadzieję, że jak przyjedziecie na piknik, to trawa już zakryje wstrętne błocisko.

      Usuń
  8. Dziękuję Wam za dobre słowa :) Miejcie się dobrze i oby ani taka nawałnica, jak u mnie, ani tym bardziej powódź Was, nigdy nie nawiedziły.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że nie masz dużych strat. Chociaż zalana piwnica źle mi się kojarzy, mimo że minęło już kilkanaście lat. Za to tu, gdzie teraz mieszkam jest jakiś pas, który burze i nawałnice raczej omijają i najczęściej grzmi nad sąsiednimi dzielnicami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję :)

Popularne posty