Ciągle o tym jak powstaje komoda, czyli ciągnąca się śpiewka

Praca nad komodą jest dość czasochłonna. Męczę ją już ze dwa miesiące. Może zrobiłabym ją w dwa tygodnie, ale jakoś tak się składa, że mam pracę, na co zbytnio nie narzekam, no może trochę ;)

Ale wracając do komody. Były już:
pierwsza część - początki
druga część - ociupinka o komodzie na końcu wpisu
trzecia część - wizualizacja mojej pracy ręcznej

A dziś czwarta - składanie na zicher, oczywiście w dużym pokoju :) na zewnątrz tylko końcowe malowanie.












Oczywiście będzie też część piąta - historyjka szufladowa, która będzie dotyczyła między innymi wpasowywania den do szuflad oraz ich równego ustawiania.




_________________


Co jeszcze mi w ukończeniu komody przeszkadza? Ano to, że ciągnę projekt 'łazienka'.
było o tym tutaj
tutaj również 
i jest dzisiaj :)

Było trochę malowania i na kolorowo:




i bezbarwnie:

a potem wstępne połączenie :)



Wymyśliłam sobie kolorową łazienkę w zestawieniu ze starym drewnem. Mam już zabudowę lustra nad umywalką i półki, teraz prawie skończone szafki, zostały mi jeszcze listwy dekoracyjne przy podłodze, suficie, drzwiach i oknie. Ale to będzie później. Najpierw muszę skończyć zabudowę wanny i zrobić sufit. Zatem nastąpi ciąg dalszy projektu pod tytułem 'łazienka'  :)




______________


Oprócz tego w nieodłącznym 'międzyczasie' odnowiłam kolejną starą skrzynię. Czekała na to już rok, bowiem kupiłam ją z tą oto (było o niej również tutaj). Ponieważ jest trochę zniszczona wobec czego będzie miała wewnątrz nową wyściółkę. Nie oczyściłam wszystkiego dokładnie. Zostawiałam kilka takich oto napisów:






Napisów tego typu jest trochę więcej :)   A sama skrzynia teraz wygląda tak:









________________

Z kolei inny "międzyczas" wygania mnie do ogrodu, bo wiosny nie było, a potem była tylko tydzień,



a teraz mam lato i pracy całkiem sporo :)







pozdrawiam wiosenno-letnie :)

Komentarze

  1. Jak patrzę na tęTwoją komodę to sobie myślę jak można coś takiego samemu zrobić ,no ale potem przychodzi myśl druga ,że przecież ktoś je faktycznie robi więc nie powinno mnie dziwić ,że akurat Ty . Jednak ciągle mnie zadziwia.Chyba bedę miała niebawem do Ciebie romans :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszko, sama się sobie czasami dziwię, że robię komodę i inne takie tam. Widzisz przychodzą mi do głowy czasem takie myśli, że powinnam być normalną kobietą, a nie taką jakąś dziwną. W wielu sprawach może byłoby łatwiej :)) Ale za chwilę myślę, że to dobrze, że tak jest, bo przynajmniej czuję, że żyję i cieszę się tym :)))
      Romans powiadasz? Jak przyjdzie pora, to napisz e-mail :))))

      Usuń
  2. Witam.
    Komoda wygląda intrygująco. Powiadasz, że robisz ją dwa miesiące? Dzięki Tobie nabrałem motywacji do dokończenia mojej komody, którą robię ponad rok. Dodam jeszcze taką całkiem nieistotną uwagę. Twoja komoda może mieć poziome związania, po których suwają się szuflady. Jednak byłaby to ingerencja w wygląd więc mój pomysł może być bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadkiem dałam kopa do pracy :DDDDDDDDDDDD
      Koniecznie długotrwające prace trzeba kiedyś zakończyć, żeby duszy nie męczyły :) a i cierpliwości człowiek się uczy :) Szuflady w mojej komodzie będą się właśnie suwały po listewkach, taki był zamysł :) listewki już są tylko czekają jeszcze na dopasowanie :) pewnie kolejny tydzień minie nim będę miała na nie czas :(
      a tak jak patrzę na czas, to zdaje się, że nie dwa tylko już trzy miesiące minęły od czasu wybrania desek :)))) Bo to było w lutym

      Usuń
  3. Ale skrzynia to ewenement porównywalny z rysunkami naskalnymi. Po przyjrzeniu się wpisom zidentyfikowałem treści związane z życiem płciowym inwentarza a także co nieco o zoofilii;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda tylko, że roku nie wpisywali ;) Przypuszczam, że te napisy są z czasów komunizmu, bo sposób pisania za tym świadczy i sam fakt, że na wsi umieli pisać :)
      Niby się wie, że świnie i krowy trzeba prowadzać, ale jak się przeczyta, to się człowiek uśmiecha :)

      Usuń
  4. Te wpisy o pobytach krów u byków lub odwrotnie są cudne. Mam taką szafę, na której drzwiach wpisano kopiowym ołówkiem: krowa była u byka 7 lipca, rok był, ale nieczytelny. Napis był jeszcze sprzed wojny, wtedy też niektórzy umieli pisać, czasem z błędami, ale jednak.
    Podziwiam Cię niezmiennie za Twe zdolności pracy z drewnem i w drewnie oraz pracowitość i determinację.
    Ogród piękny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisy zachowałam, nawet przekreślone, jako niby już nieaktualne, są ciągle sympatyczne :)
      Moje napisy są raczej powojenne, bowiem w tym rejonie ludzie naprawdę późno zaczęli się uczyć czytać i pisać. Są ciągle starsi ludzie co mają kłopoty z czytaniem i pisaniem.
      Ogród najpiękniejszy będzie za dwa tygodnie, na święto piwonii, potem też będzie ładny, ale już nie tak :)))) Niestety piknik będzie grubo po święcie piwonii :))) ale może jeszcze dostrzeżesz urok zakamarków :)))

      Usuń
  5. Anetko - zadziwiasz. Pracowitością, zdolnościami wszelakimi. Buziaki serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, zdaje mi się, że za mało robię, miało już być dawno skończone, ale jakoś się tak wlecze i wlecze . :)))
      Dziękuję Ci za dobre słowa bardziej pracowita kobieto :)))))

      Usuń
  6. Witam.
    Skrzynia i komoda są po prostu cudne pozazdrościć efektów.
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję :)))
      Mam nadzieję, że komoda po złożeniu w całkowitą całość będzie taka, jak być powinna, czyli użyteczna i odrobinę ładna :)))
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Na wieku skrzyni mojej babki są zapisane pożyczane pasma lnu czy też konopii, ołówkiem, niewyraźnym, niećwiczonym pismem; ależ jestem ciekawa efektu końcowego tej komody, już jest interesująca, fajny rysunek drzewa, te jaskółki ... Aneto, wprowadzam drewno do łazienki, będzie z niego obudowa wanny, zwykłej, metalowej, małej, i prostokątnej, narożną akrylową wyruciliśmy, przebarwiła się, porysowała, była paskudna; dziś zrobiłabym sobie też podłogę drewnianą zamiast zimnych kafli; chylę czoła przed precyzją, pomysłowością Twoją, i cierpliwością; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Komoda już teraz świetnie się prezentuje, a ta skrzynia przeniosła mnie w czas dzieciństwa - u moich dziadków była podobna. Ciekawi mnie efekt końcowy w łazience chociaż już teraz pomieszczenie ma swój klimat. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię robić prace w drewnie, ale nie mam cierpliwości i często przyspieszam idąc na skróty. Mam nadzieję skończyć dzisiaj remont 100 letniego stołu. Nic wartościowego, od nowości był źle spasowany... ot zwykły kuchenny tani stół ale z wiekową historią w czasie której każdy kolejny użytkownik dołożył kilka gwoździ w rozchybotane nogi.
    Podziwiam Twoją cierpliwość, to że potrafisz wykonywać prace z benedyktyńską dokładnością przez wiele tygodni.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję :)

Popularne posty