stołeczek oddam w dobre ręce

Komu? Komu?
Jeden z trzech, wiejskich, babskich, ręcznie robionych.

Oddam temu kto wyrazi chęć zaopiekowania się stołeczkiem poprzez zostawienie komentarza pod tym postem i temu kto zamieści u siebie na pasku bocznym zdjęcie z linkiem.

Lub oddam też temu, kto na Facebooku zostawi podobny komentarz i temu kto polubi post na mojej stronie fb i go u siebie udostępni. Lubienia udostępnień na innych stronach, przy wyborze opiekuna stołeczka, nie będą się liczyły.




Ale, ale
komentarz powinien zawierać:
- cyfrę oznaczającą numer stołeczka, którym możecie się zaopiekować,
- opis potencjalnego jego wykorzystania, dosłownie na dwa słowa,
- historyjkę ze stołkiem związaną pisaną prozą lub wierszem. Ta już może mieć więcej niż dwa słowa :) Choć proszę jednak o krótkie, ale jak się komuś w jednym komentarzu nie zmieści, to może wysłać dwa, lecz nie więcej :)

Nie oddam byle komu :)
Też się trochę przy nich napracujcie :)
A co! :)



Ponadto z podwójną przyjemnością, a więc z drewnianą niespodzianką, oddam temu kto wypije ze mną herbatę i pogada o ziemskich sprawach, gdy zechce stołeczek osobiście odebrać :) Odbiór może być u mnie w podlubelskiej babskiej stolarni albo w Lublinie. O chęci osobistego odbioru możecie w komentarzu napisać. Dopisek: osobisty odbiór nie jest warunkiem koniecznym :)

Komentarze możecie zostawiać do dnia 27 marca tegoż roku.




Przy stołku z kotami, przyznaję się od razu, pomyliłam się w jednym miejscu o półtora milimetra przy jego składaniu, co spowodowało lekkie skrzywienie dolnej deseczki i przesunięcie jednej nóżki, co widać na zdjęciach. Jednak może i na niego znajdzie się chętny, co go przygarnie :)

Stołeczek zrobiłam według własnego pomysłu, projektu i wykonania. Jest z drewna topolowego ręcznie pociętego na kawałki, ręcznie oheblowanego, ręcznie wyszlifowanego, ręcznie wypalanego (do wykonania wzoru posłużyłam się techniką pirografii), ręcznie polakierowanego i ręcznie tapicerowanego. Tylko do zrobienia otworów pod kołeczki, do jego złożenia, użyłam ręcznej elektrycznej wiertarki.




O tym kto do opieki nad stołkiem będzie się najlepiej nadawał zdecyduje komisja w składzie trzech pająków: mnie, córy i lubego :). Komisja wyłoni dziewięć najciekawszych komentarzy. Po trzy na jedną osobę. Jak się komentarze będą w komisji powtarzać, tzn, gdy na przykład mi i córze spodoba się ten sam komentarz, to brakujące komentarze (do liczby 9) zostaną wylosowane.

To będzie etap pierwszy i zakończy się w dniu opublikowania dziewięciu komentarzy i nadania im numerków lub tajemnych symboli. Numerki czy symbole, tego jeszcze nie wiem :) Ten dzień powinien wypaść na święta.





A jak wszystkich komentarzy umieszczonych pod postem będzie dziewięć albo mniej, to nic nie będziemy wybierać. Po prostu wszystkie wezmą udział w losowaniu, co będzie etapem drugim.





W drugim etapie będzie losowanie jednego z tychże dziewięciu. Losować będzie osoba postronna zaczepiona na rynku starego miasta w Lublinie :) Zaczepianie powinno nastąpić kilka dni później :)






To proszę oglądać i jak się komuś któryś spodoba, to może się zapisać :) Czasu do namysłu daję sporo :) A tymczasem możecie zajrzeć na wczorajszy post o starzeniu drewna :)




Komentarze

  1. Dzisiejszy poranek zaczal sie zupelnie nieoczekiwanie. gdy p. przygotowywal kawe ja zagladnelam do ciebie i polglosem przeczytalam tytul postu. Przygluche to stworzenie zajete mieszaniem cukru w gotowej juz kawie zapytalo "oddam zone w dobre rece?".
    Spodziewasz sie mojej reakcji i w wyniku dluzszej wymiany zdan, co u mnie rano jest niespotykane oglaszam konkurs Oddam meza w dobre rece bo takich stoleczkow ani innego skarbu nie posiadam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, a ja właśnie na Twoim blogu .. :))
      Humorek mi się od razu poprawił :) Za męża dziękuję, ewentualnie możemy się na chwilę wymienić :)) Mój też czasem jest lekko przygłuchy :)))

      Usuń
  2. uwielbiam takie 100% hendmejdowe obiekty, wszystkie stołeczki są urokliwe, jednak jako kociara wybrałabym nr 2 (nieważne że jak mówisz pomyliłaś się przy jego tworzeniu, to tylko świadczy o ręcznej robocie), z kociętami oczywiście :)
    wykorzystanie stołeczka jest dla mnie oczywiste - spodziewam się w czasie niedługim potomka na świecie, obecnie dziergam różności na szydełku i drutach ale nóżki musze mieć nieco w górze, dlatego taki stołeczek przydałby mi się ogromnie :) a jak już dziecię pojawi się na świecie to będzie jego siedziskiem :)
    z historyjką będzie krótko i prosto wg mnie - ponieważ wyobrażam sobie jak ów stołeczek zdobi mój skromny ogródek a ja coraz większa idę z czymś chłodnym do picia zająć stołeczek muszę wpierwej zgonić moje leniuchy kocury, bo patrząc na mebelek już wiem, że moje tygrysy będą często na nim gościć :D

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje! Wspaniała nowina :) W takiej sytuacji stołeczek na pewno będzie bardzo użyteczny :) U mnie kot też już jeden testował, ale akurat ten z kwiatkami :)

      Usuń
  3. Szkoda, że tak daleko...Na pewno nie dojadę. Śliczne są, a materiał pasuje mi do kanapy. Buu. Ale może dobrze, ja tam wolałabym zdobiony konikami polskimi.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ możesz próbować :) Odbiór w Lublinie i pogaduszki są tylko jedną z możliwości :) Wizyta w Lubinie wiąże się z otrzymaniem dodatkowej drewnianej niespodzianki :)

      Usuń
  4. Wow, mój jeszcze nie mąż też przygłuchy. :-) Procedura szansy na objęcie stołeczka w posiadanie... SZACUN - jak będę miała chwilę to chętnie się do tego wyścigu przyłączę i z pewnością powalczę o ten "KOCI". Piękne są.
    Ściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, zapraszam :) Procedura musiała być bardziej skomplikowana, bo stołeczek robiłam kilka dni, biegałam do szopy kilkadziesiąt razy, a w domu lakierowałam, zatem nie mogło być tylko losowanie i już :)
      Klub kobietek z przygłuchawymi facetami założony :)
      ściski serdeczne :)

      Usuń
  5. Ad 1. Koci nr 2

    Ad 2. Będę kochać!!!

    Ad 3.
    W małej chatce sprytny skrzat
    Rzeźbił w drewnie tysiąc lat
    Rezygnując z wolnych chwil
    Opracował własny styl
    Arcydzieło stworzyć chciał
    Wyryć idealny kształt
    I w ryczkę przemienić pień...
    W końcu nadszedł wielki dzień
    Aby nagrodzić swój trud
    Chciał pokazać wszem ten cud
    Zaprosił więc leśną brać...
    Wszyscy zaczęli się śmiać:
    Każdy taki stołek ma
    A niektórzy nawet dwa!
    U Anety takie są,
    Wyposaża każdy dom!

    Ad 4. Wizytę w Lublinie mam zaległą, ale wiosennie na pewno się zrehabilituję, zwłaszcza, że ta perspektywa pogaduszek działa na mnie jak magnes ;)
    Pozdrowionka ;) fiolety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dopowiem tak:

      Skrzata Anecie zrobiło się żal
      Razem poszli rzeźbić w siną dal
      Po miesiącach dwóch
      Wrócili niczym duch
      Pracując wespół razem w zgodzie
      Śpiewali piosnkę o przyrodzie
      Leśnej braci zrzedły miny
      lecz przyzwyczaili się do tej nowiny
      Odtąd zespół drewnianej braci
      Wszystkim w koło radzi:
      Pracując zgodnie osiągniesz wiele
      Tak właśnie poznają się przyjaciele

      Serdeczności :)))))

      Usuń
  6. A ja już dostałam od Ciebie prezenty "drzewne", które sobie u nas honorowe miejsca zajmują. A do Lublina na herbatę i pogaduchy to bym tak chętnie pojechała, ale ja się stąd nijak wyrwać nie mogę. Piękne stołeczki. Posiedziałabym sobie na takim i patrzyła na owce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że te drobiazgi Tobie odpowiadają :))) Wyjazd do Lublina to tylko taka propozycja, pretekst, żeby komuś zachciało się zwiedzić obce kraje :)))))) A ponieważ wiem, że ciężko jest wygospodarować i czas i pieniądze na przemieszczanie się, wobec czego za takie logistyczne manewry dodatkowo przewidziałam drewniane niespodzianki :)

      Usuń
    2. Ale ja uwielbiam Lublin. Bywałam tam wieki temu i pewnie wypiękniał przez ten czas.

      Usuń
    3. :))) wypiękniał, potwierdzam :))))

      Usuń
  7. Śliczne stołeczki, Lublin też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz historyjkę? :)

      Usuń
    2. To nie był zachwyt konkursowy, za to mogę być tą postronną osobą zaczepioną na Starówce, tylko umówmy się na kawę :). Niezalogowana Maminka.

      Usuń
    3. Dobrze, trzymam Cię za słowo i z kawą i z postronną osobą :)

      Usuń
  8. Ja pragnę 3 "ornamentalną" !
    A jak masz kawę, to wsiądę w "dżambodżeta"(PKS) i pojawię się u Ciebie ! :D
    Potencjalne wykorzystanie : będę z nim spać, będę o niego dbać, bedę go regularnie karmić i wyprowadzać na spacer ! ;) ;)
    Historyjka : kiedyś zadrzyło mi się zasnąć siedząc na stołku (przy biurku, pisząc coś ręcznie), obudziłam się wciąż - o dziwo ! - w tej samej pozycji, w której zapadłam w drzemkę - czyli siedząc wyprostowana na stołku z długopisem w ręce - jedynym śladem były bazgroły na kartce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! znaczy się jesteś siedzącym lunatykiem :)
      a jeśli chcesz regularnie ze stołeczkiem chodzić na spacer, to koniecznie trzeba mu będzie skarpetki zafundować :)

      Usuń
  9. Super nie spotykane, pomysłowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anetko jak nie masz co z nimi zrobić to ja mam dla nich miejsce, a ich cel będzie charytatywny. Wiesz że ze mnie społeczna kobieta, ale to Ty musisz wyrazić chęć.

    Pozdrawiam
    Iz

    OdpowiedzUsuń
  11. może tak chce stołeczek.


    Iz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy jak się sprawa rozwinie :) na razie pierwszeństwo mają osoby, które biorą udział w zabawie :)

      Usuń
  12. A więc tak, stołeczek kotkowy nr 2 najbardziej mi do gustu przypadł :)
    Wykorzystanie: hmmm...pewnie jeden z trzech kotów mi go zabierze i mało po korzystam :)

    Jedna nóżka,
    druga nóżka,
    a na wierzchu jest poduszka.
    Z boku kot, mały psot
    goni kogoś, hop hop hop.
    I za ogon szybko chwyta...
    ech uciekła mu ta mycha.
    Czas na spacer, słońce świeci
    bawią się tam jakieś dzieci
    Zmęczą się, przyjdą w ten
    i stołeczek nada się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie opisałaś pirograficzne koty :))
      Mój kot woli haftowane krzesła, na razie na stołki patrzy z oburzeniem, bo stoją mu na domowej autostradzie :))))

      Usuń
  13. Stołeczki- 1 i 3 może przycupnie na nim Dieciaczek, a może dwoje już za około roczek :)
    Stołeczek nr 2-troszkę tyci-dla mojej zwariowanej Kici.
    p.s na pewno będzie się na nich siedziało wspaniale bo się przy nich napracowałaś niemało
    p.s pozdrowienia dla komisji-za zaangażowanie w spełnianiu misji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz mi powiedzieć, że jesteś przy nadziei? :DDDDDD Bo skoro dwoje .. ?
      Gratuluję! :DDD
      Twoja Kicia faktycznie może zająć cały stołeczek i jeszcze coś jej tam będzie zwisało :))))))
      A jak będzie się komisja sprawować, to się jeszcze okaże :))))

      Usuń
  14. A ja tu pierwszy raz i od razu trafiłem na konkurs ;). Drewniane przedmioty świetne, z duszą, a zarazem proste i unikatowe. Od teraz kibicuje i pilnie obserwuje,...a bloga znalazłem w poszukiwaniu informacji o wiórach :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :)
      dziękuję za miłe słowa :) zapraszam :) a o wiórach, to pewnie wyświetlił się post o zapachach i figlach :)

      Usuń
  15. A ja się nieśmiało ustawię po
    NUMER 3
    bo piękny, regularny
    DO POKOJU SYNKA IDEALNY
    a my właśnie w trakcie przeprowadzki i Młody po raz pierwszy w życiu będzie miał swój pokój, który chciałabym mu uładnić i udogodnić jak najbardziej! A nasz stary wysłużony stołeczek został już przez ostatnie lata niestety dosłownie ZAJEŻDŻONY NA ŚMIERĆ. Stało się to pośrednio za moją przyczyną, albowiem dawno temu kiedy z marudzącym chorym Maluchem siedziałam w domu, przerobiwszy wszelkie możliwe zabawy, musiałam szybko zareagować na nagle zwerbalizowaną potrzebe posiadania MOTORU przez Młodego... Stołek na środku pokoju, na nim okrakiem Młody, w ręach trzymał dwie zabawki-pchacze na patykach (kierownica), między nogami zapalona latarka (widomo, światło), na głowie zimowa czapka uszatka (kask obowiązkowy na drodze!) i... JAZDA! Jak się okazało w Młodym drzemie duch motocyklisty i już nie wiem czy potrafiłby uzywać stołka w jakikolwiek inny sposób... ale CHĘTNIE TO SPRAWDZIMY na pięknym stołeczku NUMER 3 :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z przyjemnością biorę udział w Twojej zabawie:) Chętnie zaopiekuję się stołeczkiem nr 3, który urzekł mnie ornamentem:) Jestem na etapie urządzania mieszkania, a stołeczek współgra kolorystycznie z moimi mebelkami. Mam zamiar kochać go i przytulać, od złego chronić go każdego dnia, by nie stała mu się żadna krzywda. On w ramach wdzięczności będzie nieustannie przyciągał wzrok moich gości:)

    Dawno temu w małej chatce w lesie nad strumykiem
    Mieszkał drwal, który dzień witał z pierwszym słońca promykiem
    Każdego dnia podczas śniadania głośno śpiewał
    O kwitnących kwiatach na łące, o ptakach, o drzewach

    Gdy udawał się do lasu tam ciężko pracował dzień cały
    Swoją pracę kochał, gdyż miał tam przyjaciół wspaniałych
    Wszystkie ptaki swoje instrumenty wyciągały
    I pięknie drwalowi podczas pracy przygrywały

    On zaś z radością pod nosem wyśpiewywał
    I dzielnie siekierką w czasie pracy wymachiwał
    Odwiedzały go wiewiórki i zające
    Hasały radośnie po zielonej łące

    Martwiły się jednak zajączki o drwala
    Wszak bez chwili spoczynku pracował od samego rana
    Po długich przemyśleniach drwalowi zaproponowały
    By wykonał stołeczek wygodny i doskonały

    Postanowiły drwalowi wyszukać drzewo najlepszej jakości
    O pomoc poprosiły pozostałych leśnych gości
    Wyszukały dąb dorodny i olbrzymi
    By drwalowi móc przysługę uczynić

    Gdy drwal rąbał drzewo aż wióry leciały
    Leśne zwierzątka ze strachu się pochowały
    Po chwili wróciły i deseczki podawały
    I tak oto powstał stołeczek wspaniały

    Cieszyły się zajączki, że nowy stołeczek będą w lesie gościć
    Tańczyły i podskakiwały z olbrzymiej radości
    Od tej pory drwal mógł podczas dnia odpoczywać
    I swoich leśnych przyjaciół podczas pogawędki zjednywać

    Pozdrawiam gorąco:)
    http://fantazyjneupominki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajowe te stołeczki, zaczęłam Bartka męczyć o podobny, może jak będę mu ciosać kołki na głowie przez 3 miesiące to się doczekam :)
    Dzięki za zlstrowanie mojego bloga:D Szalenie mi miło.
    O farbach w sierpniu będę pamiętać na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję :) dziękuję, że udało nam się blogowo spotkać :) Będę teraz do Ciebie zaglądała regularnie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję :)

Popularne posty