lwowski skansen
|| obiecane dawno temu zdjęcia || ze skansenu || ze lwowa || w każdym domku siedzi babcia lub dziadek || pali w piecu || wyciera kurze || opowiada gościom historie o tym domku || czyli jest inaczej niż u nas || inaczej jest także ze względu na dbałość o te skarby ||| w moim odczuciu trochę zaniedbane || ale jest na co popatrzeć || jest za czym powzdychać || można podpatrzeć sposoby konstrukcji || układ pomieszczeń || układ zabudowań ||
|| najbardziej zaciekawił mnie dom na "łozach" || a także dom z dodatkową ścianą tworzącą korytarz wokół domu ||
|| potem dwie grażdy || jedną można było zobaczyć w środku || też chcę w takich mieszkać :) || niestety grażdę trudno dobrze sfotografować || na zewnątrz wygląda tak || mniej więcej w koło wygląda tak samo || a córa do porównania || które piękniejsze? :) ||
|| intrygujący był tajemniczy budynek z wyciętym dachem || niestety zamknięty dla zwiedzających || i niestety zdjęcia tego przybytku coś znaleźć nie mogę :( ||
|| oraz ciekawe były dziwne piece na zewnątrz domu || jak później się okazało || rozwiązanie zagadki tych pieców można znaleźć na starych filmach rosyjskich || qba dziękuję :) ||
|| naprawdę ciekawe || szczerze polecam || popatrzcie tylko || i super pomysł na ławeczki na podwalinach || zdobienia domów || no i te dachy || co jeden to ładniejszy || i bardziej skomplikowany :) || szczególnie w grażdach ||
|| pozdrawiam was ciepło ||
No nareszcie jesteś! Już się zaczynałam martwić o Ciebie!
OdpowiedzUsuńMiejsce klimatyczne, takie z duszą (ukraińską, radziecką czy po prostu słowiańską?).
Pozdrawiam!
Ujmująca prostota, romantycznie, nostalgicznie ... Dzięki za fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o, ja też robię taką dodatkową ścianę..w grażdach daleko i nisko wypuszczone dachy zabierają całe słońce..i do czego taki piec na zewnątrz?..
OdpowiedzUsuńTrzeba i do Skansenu w Sanoku..
Te piece na zewnątrz, to co? letnie kuchnie? przepiękne kolumienki podtrzymujące, rzeźbione; taką plecioną ścianę stodoły widzę, jak jedziemy na Pogórze; pod wypuszczonym dachem widywałam składowane narzędzia rolnicze, tyki na groch albo wisiało pranie, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBoskie fotki !!!Chciałabym taką chatkę :)
OdpowiedzUsuń"Skanseny - wieś ocalona" lub szerzej - "Ginący świat". Ostatnio bliski mi fotograficznie temat. Bardzo fajna foto-opowieść. Polecam książkę "Polska ginąca", Carta Blanca 2007. Miło czytać, że ktoś czerpie inspiracje stamtąd:) i zaszczepia to dziś.
OdpowiedzUsuńFuks_ja, och, jak to dobrze, że ktoś o mnie pamięta :))) Dusza, na moje subiektywne oko: rodzima :))))
OdpowiedzUsuńJolanda, dziękuję :)
Wilku, w zasadzie to nie zabierają :), w środku jest sporo miejsca na słońce :))))))
A piece, jak mi się wydaje, jeśli dobrze odczytałam sceny filmowe, służą do gotowania i wygrzewania potraw. Jeden piec był na kilka domostw i baby wspólnie jeden posiłek na dworzu gotowały :))))
Mario, wychodzi na to, że to letnio-zimowe kuchnie :))))) A tak, z Pogórza do Bieszczad i Hucułów bliziutko, więc i obyczaje podobne :))))
Malaala, ja też i to strasznie :)))))
Monika, nie czytałam, ale słyszałam :) a skoro jest rekomendacja, to bibliotekę odwiedzę :)))) A wernisaż zorganizujesz? Wiem, ja Ci zorganizuję :))))) i wiem jak :D ale to obgadamy w przyszły czwartek :))))))))
też tam byłem, i czasem prawie identyczne zdjecia zrobiłem :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńto chyba kominem wchodzi..
OdpowiedzUsuńQba, wybieram się w tamte strony ponownie, ale dopiero w czerwcu, zamierzam odwiedzić polecany przez Ciebie skansen w Haliczu. Dobrze pamiętam, że to tam? I pewnie w ukochane góry się wreszcie wybiorę :)
OdpowiedzUsuńWilku, może i tak :DDDDDDDDDDDDD a tak mi się przypomniało, że w Lublinie w skansenie stoi "prawie" grażda :))) Jest zagroda z zabudowaniami dookoła, tyle, że z zewnątrz nie ma tak nisko opuszczonych dachów, ot po prostu zwykłe zabudowania ;))))) Daj znać, jak będziesz się tu wybierał :)
Bardzo ciekawe miejsce. Skansen pokazuje jakie była zabudowa i jak żyli ludzie. Bardzo mi się też podoba grażda i rzeźbione kolumienki. Położenie skansenu przy lesie dodaje mu uroku. Nigdy nie byłam w Lwowie, niestety. W Polsce jednak takie miejsca oglądam. Przyjemne zdjęcia zrobiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa tak, w sumie pod Haliczem, w Kriłosie :)
OdpowiedzUsuńGiga, ten skansen to w zasadzie las z pięknym wąwozem w środku :)))) tylko szkoda, że trochę zaśmiecony :(
OdpowiedzUsuńQba, o właśnie! :))))
Lwów? TEN Lwów? Moja rodzina "kądzielowa" jest ze Lwowa. Ale nie mieszkali w takim domku.
OdpowiedzUsuńPięknie!
Piękne te budynki, mam z wiadomych dla Ciebie ;) względów wielki sentyment do drewnianych obiektów.
OdpowiedzUsuńGaja, co rusz jest więcej wspólnych tematów do obgadania. A we Lwowie cudne są kamienice, oj cudne, pewnie w takiej jednej właśnie mieszkali :))))
OdpowiedzUsuńGwenaelle, myślę, że to więcej niż sentyment :))) Jak czuje się sentyment do drewnianych domków, to za zaraz potem pojawia się miłość i to bezgraniczna:DDDDDD Przynajmniej w moim przypadku tak jest :DDDDDD A Twoje miejsce na ziemi jest magiczne i bajeczne :)))))) I moje zestawione drewniane domki chyba też :))) tak czuję :))) Chciałabym komuś pomóc w tworzeniu magicznego miejsca na ziemi w drewnianym domku :) to takie moje ciche życzenie :)
w Przemyślu też ładne kamienice ;)
OdpowiedzUsuńWilku, zaglądam do nich, gdy tylko mogę i podziwiam :DDDDDD
OdpowiedzUsuńCudne wszystko. Aż brak słów. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńPzdr.
Uwielbiam skanseny! Cudowne te domy, szkoda, że dzisiaj ludzie takie paskudztwa budują.
OdpowiedzUsuńGo i Rado, faktycznie :)) stoi się przed tymi chałupami z rozdziawioną buzią i trudno nią kłapać :))))))
OdpowiedzUsuńWonne Wzgórze, szkoda ogromnie. Drzewiej to pięknie było, skromnie i w zgodzie z naturą :)))