ława
|| pamiętacie wiejską ławę? || została odświeżona || ponieważ szafka na płyty ma inny kolor || to i ława chciała być ładniejsza :) || kazała się zrenowować i przemalować || zatem rozebrałam ją na części pierwsze || przefrezowałam || doszlifowałam || dorobiłam cztery nowe deseczki || zabejcowałam || i zabezpieczyłam powierzchnię odpowiednim preparatem || i jak teraz wygląda? || do twarzy jej w nowym kolorze? ||
|| przesyłam jesienno-psie pozdrowienia :) ||
|| przesyłam jesienno-psie pozdrowienia :) ||
Psie pozdrawiamy również, a stół wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńznaczy się o ławę oczywiście mi chodziło :P
OdpowiedzUsuńŁawa super!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna!!!
OdpowiedzUsuńBrawo, zdolna jesteś ;-), ława śliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, zupełnie nie wiem, jak Ty robisz, zawsze byłam miejską pańcią (trochę przesadzam oczywiście) i jak czytam o frezowaniu, to napawa mnie to nabożną czcią a jednocześnie grozą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Ława baaardzo solidna ,jesli chodzi o kolor polecamy mieszanie własnych (wszystkie bejce dobrze łączą się ze soba dając możliwość dopracowania koloru :)te fabryczne są dalekie od ideau .Dąb- jesion ( troszkę słąbo widać na zdjęciach) zrobiony na mahoń :(
OdpowiedzUsuńPsie Wędrówki, aagaa, malaala, Giga, bardzo dziękuję :))
OdpowiedzUsuńfuks_ja, tak mi się wydaje, że przesadzasz :))))) A z frezowaniem to jest tak, że wymaga dużej koncentracji, niestety łatwo palca można przyciąć, stąd słusznie, że grozą powiewa :))))
Los alpaqueros, oj tak, z mieszaniem bejc, mam kilkunastoletnie doświadczenie :))) I niestety czasami trzeba się namieszać, żeby wyszło, tak jak się chce :))))) A ława jest z pospolitej sosny, a wiejska dlatego, że z wszędzie dostępnych prostych desek podłogowych piłką ręczną dociętych:))) I te nieszczelności to wynik prostych połączeń bez równania na ścisk :))))) czyli tak jak na wsi: po prostu prosto zrobiona:))))
jestem :) bardzo fajna ta ława , mi sie podoba..
OdpowiedzUsuńPS Czas mi leci szybko , dlatego milczałam..dnia za mało:((.
Mam Tobie kawałek drewna ,który przyjechał z daleka.. ale o tym napisze po niedzieli ,w końcu znajde czas :)) Pozdrawiam
Mona, to znaczy, że czas minął miło, skoro szybko :))))) Więcej takich 'czasów' Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńoch dziękuję!!! a cóż to za drewienko? jestem niezmiernie ciekawa :)))))
Aneta, lawa przepieknej urody! Jednak zdecydowanie Twoja psinka podbila moje serce:)
OdpowiedzUsuńAtaner, pies wyczuwa nastroje i melanchonijnie wpisuje się porę roku :))) Skąd on u diaska takie rzeczy wie? :))))) Skąd on wie co ja myślę? :))))))
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda. Lubię takie prosto cięte meble - bez fazek, szlifów, wpustek i innych. Takie meble mają bardzo fajny charakter
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Andrzej
Witaj Andrzeju w moich skromnych progach :)
OdpowiedzUsuńja też takie lubię i mieć i robić :)))) proste a takie charakterne :)
cudownie to wygląda.pozdrowienia
OdpowiedzUsuń