wiosna w ogrodzie
|| u mnie świątecznie || świątecznie się wałęsam || po ogrodzie || świątecznie oglądam część drugą pracy dni wolnych || świątecznie oglądam wyplewionych kilka arów rabat || i świątecznie 'niezdążonej' wykoszonej trawy ||
|| świątecznie łapię bąki || ale raczej słabo widać ||
|| świątecznie myślę nad ciastem z rabarbarem || i rosole z lubczykiem co by innych rozkochiwać ||
|| świątecznie myślę o głupotach || dochodzę do wniosku, że dzisiaj || mam po pierwsze || jak mrówków ||
|| - pąków tulipanów ||
|| - żonkili ||
|| - szafirków ||
|| - omiegów ||
|| - pierwiosnków ||
|| - sterczących piwonii (te dwie ostanie mrówki powtarzają się od kilku postów :)) ||
|| jak mrówków też stokrotków || ale po drugie || ważne drugie || mam anty: ||
|| * angielski trawnik z mrówkowymi stokrotkami || jeszcze chwilowo bezmleczny ||
|| * skalniak z pierisem i jeszcze łysymi azaliami ||
|| * plażę (o czym bliżej lata) ||
|| * i antytrytomę || co z niej w tym roku wyrośnie? ||
|| jeszcze świątecznie się wyleguję ||
|| na panu hamaku || na koniec świąt i po świętach życzę wam szczęśliwego właśnie pana hamaka ||
|| oczywiście świątecznie o was myślałam || mam nadzieję, że zauważyliście :) ||
|| świątecznie łapię bąki || ale raczej słabo widać ||
|| świątecznie myślę nad ciastem z rabarbarem || i rosole z lubczykiem co by innych rozkochiwać ||
|| świątecznie myślę o głupotach || dochodzę do wniosku, że dzisiaj || mam po pierwsze || jak mrówków ||
|| - pąków tulipanów ||
|| - żonkili ||
|| - szafirków ||
|| - omiegów ||
|| - pierwiosnków ||
|| - sterczących piwonii (te dwie ostanie mrówki powtarzają się od kilku postów :)) ||
|| jak mrówków też stokrotków || ale po drugie || ważne drugie || mam anty: ||
|| * angielski trawnik z mrówkowymi stokrotkami || jeszcze chwilowo bezmleczny ||
|| * skalniak z pierisem i jeszcze łysymi azaliami ||
|| * plażę (o czym bliżej lata) ||
|| * i antytrytomę || co z niej w tym roku wyrośnie? ||
|| jeszcze świątecznie się wyleguję ||
|| na panu hamaku || na koniec świąt i po świętach życzę wam szczęśliwego właśnie pana hamaka ||
|| oczywiście świątecznie o was myślałam || mam nadzieję, że zauważyliście :) ||
Miłe leniuszkowanie po pracy w ogrodzie jak najbardziej wskazane, masz opracowaną jakąś strategię wchodzenia na hamak, nie wypadasz z niego? Myślę, że trytoma odbije, już widać zielone listki, kurczę, kosić trzeba, rozliczenie roczne - też trzeba, nie lubię tego robić i zostawiam na ostatnią chwilę, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI juz zaczelas czarowac:))). Ogrod wyglada imponujaco, super!
OdpowiedzUsuńHamaka "zazdraszczam" bardzo.
Pozdrawiam:)
Cudnie u Ciebie w ogrodzie! Cuuuudnie
OdpowiedzUsuńPzdr.
Jetem wreszcie, trochę świata pozwiedzałam :)
OdpowiedzUsuńMario, masz nosa z tym hamakiem :)) my już się nauczyliśmy, jest dużo wygodniejszy niż taki sznurkowy, ale goście przy pierwszym podejściu czasami lądują na trawie :DDDDDD
A ja dziś dostałam przelew ze skarbówki :)
Ataner, ogród sam się czaruje, ja tylko z nim gadam. I w sumie jak tak się zastanowię, to może o to chodzi w tym czarowaniu - gadanie :DDDD Zapraszam do mnie na hamaka :))) Możesz też pod swoim bambusem ustawić - a rośnie?
Go i Rado, pakujcie Prezesa i ogary do samochodu i jazda na ognisko :DDDDD
Pięknie jest w Twoim ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńIva, zapraszam do mnie jak piwonie zakwitną :)))
OdpowiedzUsuń